Dlaczego początki z Yerba mate bywają trudne? 0
Dlaczego początki z Yerba mate bywają trudne?

Dlaczego początki z Yerba mate bywają trudne?

Jest to pytanie z którym często mierzymy się na co dzień w sklepie stacjonarnym w Rzeszowie oraz on-line gdy staramy się jak najlepiej doradzić osobom rozpoczynającym przygodę z ostrokrzewem paragwajskim.

Odpowiedź na to pytanie nie jest aż tak prosta i oczywista, dlatego też wyodrębniłem sześć przyczyn, które według mnie mają decydujący wpływ na niepowodzenie i szybkie zakończenie yerbowej przygody.

Źle dobrana yerba mate

Zdecydowanie wybór odpowiedniego suszu czy mieszanki jest niezwykle ważną kwestią. Jeśli nie mieliśmy okazji próbować do tej pory yerba mate i nie znamy jej smaku, czyli charakterystycznej goryczki i cierpkości to bardzo szybko możemy się zrazić do tematu. Zwłaszcza jeżeli decydujemy się na wyraziste odmiany, np. z Paragwaju, które poza intensywnymi smakami cechują się znacznym stopniem zmielenia, co również może być przeszkodą.

Początki z Yerba mate

W związku z tym warto zdecydować się na opcje zdecydowanie lżejsze i łagodniejsze, przynajmniej na początku, aby móc stopniowo przyzwyczajać się do jej smaku. W ten sposób stopniowo możemy eksplorować yerbowy rynek i możliwości, których jest na prawdę bez liku.

Jeżeli mimo wszystko chcemy na początku spróbować coś konkretnego i intensywnego to warto zdecydować się na próbki lub zestaw próbek w opakowaniach 100g, których w naszej ofercie jest ponad 60. Wybierając próbki ograniczamy możliwość niepowodzenia do minimum, bowiem jak dany smak czy wersja nam nie podejdzie to próbujemy kolejny.

Jest to duże ułatwienie na przyszłość i daje nam możliwość stosunkowo szybkiego rozeznania wśród yerbowych gatunków i skupieniu się na tych które nam najbardziej odpowiadają.

Ogólnie wśród yerb na start często polecamy klasyki z Argentyny typu: Amanda Tradicional, Pipore Sublime, Taragui Tradicional, Aguantadora Tradicional czy Playadito Tradicional.

Często przy wyborze yerba mate kierujemy się wzrokiem i wybieramy yerbę której opakowanie wpadło nam w oko i najbardziej się spodobało pośród wielu dostępnych. Często nie jest to dobry wybór, bowiem na rynku istnieje wiele mieszanek rozsypywanych w Polsce dostępnych w opakowaniach typu Doypack ze struną, które rzeczywiście wizualnie prezentują się nieprzeciętnie i mogą przykuwać uwagę. Niemniej w przypadku yerba mate najważniejsza jest zawartość i warto mieć to na uwadze przy jej wyborze. Mieszanki przesypywane w Polsce często są dość mocno aromatyzowane, przez co smak yerby jest mocno przytłumiony za sprawą aromatów czy innych dodatków. Nie twierdzę oczywiście że tyczy się to wszystkich mieszanek, niemniej zawsze lepiej celować w te oryginalne wyprodukowane i rozsypywane na miejscu w Argentynie, Paragwaju czy w Brazylii.

Nieodpowiednie naczynie oraz bombilla

W przypadku naczyń, najczęstszy błąd to wybór zbyt dużego naczynia o stosunkowo wąskim otworze(wlocie). Optymalna wielkość naczynia na konkretny yerbowy zasyp to około 200-250 ml, naczynia powyżej tej pojemności (których na rynku nie brakuje) utrudniają tradycyjne przygotowanie yerby i mogą skutecznie zniechęcić do dalszego poznawania yerbowego świata.

Na samym tradycyjnym przygotowaniu skupimy się w kolejnym podpunkcie. Natomiast uzupełniając kwestię wyboru naczynia, najprostszym i najlogiczniejszym wyborem wydaje się być naczynie z ceramiki, szkła lub stali nierdzewnej o pojemności nieprzekraczającej 250 ml oraz o szerokim otworze.

Niektórzy decydują się na początku na naczynia naturalne: z tykwy czy z drewna, ale nie zawsze dysponują odpowiednią wiedzą co do odpowiedniego użytkowania takowych naczyń. W przypadku drewnianych naczynek temat jest stosunkowo łatwy, bowiem wystarczy w danym dniu opróżnić naczynie z suszu, przepłukać i wytrzeć wnętrze z z pozostałości wilgoci. Po kilku godzinach naczynie pozostawione w normalnej pozycji (wlotem do góry) samoistnie wyschnie. Tykwy z kolei są bardziej wymagające, bowiem tego typu naczynia wymagają dłuższego suszenia. Zazwyczaj jest to minimum 24h, a czasem nawet i dwa dni. Wszystko zależy od grubości tykwy i aktualnych warunków pogodowych. Bowiem w lecie naczynia z tykwy wysychają najszybciej, a najgorzej w okresie jesiennym. W zimie lub na wiosnę można się wspomagać kaloryferem, który skutecznie pomoże przyspieszyć ten proces. Na ten temat poczytacie szerzej w innym miejscu.


Niewłaściwy sposób przygotowania

Tradycyjny sposób parzenia yerba mate, czyli popularny kopczyk to niezwykle ważny element matopicia. Zwłaszcza na początku yerbowej przygody pozwala on szybciej wdrożyć się w yerbowy świat i przyzwyczaić do charakterystycznego smaku. Z założenia polega on na wsypaniu suszu od 1/2 do 3/4 objętości naczynia i wielokrotnym zalewaniu aż do utraty smaku.

Co odróżnia go od wsypania suszu i zalania go wodą? Otóż, przede wszystkim nie zalewamy całości na raz, to z kolei gwarantuje lżejszy smak, wolniejsze wypłukiwanie się suszu i dłuższe działanie energetyczne. Stopniowo przelewamy poszczególne warstwy suszu, który oddaje smak i dodaje nam energii do działania.

Zalewając całość na raz (często zbyt gorącą wodą) ograniczamy sobie możliwości pod kątem kolejnych dolewek oraz otrzymujemy niezwykle cierpki i intensywny napar o stosunkowo niskiej wydajności. Czyli zamiast cieszyć się smakiem yerby przez kilka dobrych godzin ograniczamy sobie możliwości do dosłownie kilku zalań, a nie kilkunastu jak w przypadku tradycyjnego sposobu parzenia.

Więcej na temat tradycyjnego przygotowania poczytacie w osobnym artykule na naszym blogu.

Zbyt gorąca woda

Kolejna niezwykle kluczowa sprawa, bowiem niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, ale "potraktowanie" ostrokrzewu paragwajskiego zbyt ciepłą wodą na starcie ogranicza wydajność danego zasypu. Stąd też należy pamiętać, aby pierwsze zalania wykonać wodą o temperaturze nie wyższej jak 50°C. Docelowo powinna to być woda o temperaturze nie wyższej jak 70-75 stopni, aczkolwiek niektórzy producenci zalecają górną granicę nawet do 85 °C. My natomiast polecamy wspomniany przedział, czyli 70-75 stopni. Z czasem można dopasować temperaturę wody na taką, która nam osobiście najbardziej odpowiada.

Najgorsze co możemy uczynić to zalać yerbę gorącą wodą, co zdecydowanie zwiększa cierpkość i goryczkę na samym starcie, a w efekcie dość szybko zniechęcić do kontynuowania przygody z ostrokrzewem paragwajskim.


Brak entuzjazmu po nieudanym podejściu

To poniekąd wypadkowa powyższych powodów, bowiem gdy na starcie dość szybko "się sparzymy" i zniechęcimy do kolejnych podejść to najzwyczajniej możemy tkwić w przekonaniu, że yerba mate nie jest dla nas. Niemniej stosując się do powyższych zaleceń ograniczamy do całkowitego minimum potencjalne niepowodzenie.

Jak rozpocząć przygodę z Yerba mate?

Wielu klientów kupujących stacjonarnie w Rzeszowie przychodziło do nas, aby rozpocząć swoją przygodę z yerba mate raz jeszcze, bowiem nie do końca wiedzieli jak powinno się yerbę przygotowywać. Dzięki naszym instrukcjom z chęcią podeszli do tematu ponownie i wielu z nich kontynuuje przygodę z ostrokrzewem paragwajskim po dzień dzisiejszy.


Smak ostrokrzewu paragwajskiego

Może być też tak, że smak yerba mate po prostu nam nie odpowiada, czyli często wspominana goryczka i cierpkość to smaki, które nam nie pasują i mimo stosowania się do powyższych zaleceń nie jesteśmy się w stanie przełamać. Niemniej w temacie smaku mamy szerokie pole do popisu w temacie dostępnych gatunków. Sami też możemy urozmaicić napar dodając do niego suszone owoce, zioła z przydomowego ogródka czy zalewając sokiem owocowym. Przy wybranych rodzajach (tostado, prażona yerba mate) można też zalewać yerbę mlekiem.


Zachęcamy do stosowania się do naszych porad, dzięki czemu początki z yerba mate nie będą takie trudne :)

Komentarze do wpisu (0)

Submit
Archiwum
nie pon wto śro czw pią sob
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
Chmura tagów
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl